Infolinia (24/7): 660-458-400
Myśl o tym, że wspólne mieszkanie, owoc lat pracy i wyrzeczeń, mogłoby zostać zagrożone z powodu problemów finansowych jednego z małżonków, jest niezwykle niepokojąca. Wiele par zastanawia się, czy dokonanie podziału majątku wspólnego może stanowić skuteczną tarczę ochronną dla ich nieruchomości. Czy formalne przypisanie mieszkania jednemu z Was faktycznie zabezpieczy je przed wierzycielami drugiego? To pytanie, na które odpowiedź nie jest prosta i zależy od wielu czynników, przede wszystkim od momentu dokonania podziału i charakteru istniejących zobowiązań.
Zanim przejdziemy do kwestii ochrony mieszkania, wyjaśnijmy sobie, czym tak naprawdę jest podział majątku w małżeństwie. Nie należy go mylić z intercyzą. Intercyza to umowa, która zmienia ustrój majątkowy między małżonkami, najczęściej wprowadzając rozdzielność majątkową i zapobiegając powstawaniu majątku wspólnego na przyszłość, lub modyfikując zasady jego tworzenia. Natomiast podział majątku to czynność, która następuje po ustaniu wspólności majątkowej (lub w trakcie jej trwania, jeśli małżonkowie zdecydują się na zmianę ustroju na rozdzielność i chcą podzielić dotychczas zgromadzony majątek wspólny). Najczęściej do podziału majątku dochodzi po rozwodzie lub separacji, ale może on również nastąpić w trakcie trwania małżeństwa, jeśli małżonkowie podpiszą intercyzę ustanawiającą rozdzielność majątkową i zdecydują się na fizyczne rozdzielenie tego, co do tej pory było wspólne. W wyniku podziału, poszczególne składniki majątku wspólnego, w tym mieszkanie, stają się majątkiem osobistym jednego z małżonków lub ich współwłasnością w określonych udziałach.
Główna idea, która przyświeca myśli o podziale majątku jako formie ochrony mieszkania, jest prosta: jeśli mieszkanie, które wcześniej było wspólne, w wyniku podziału stanie się wyłączną własnością tego małżonka, który nie ma długów (lub ma ich znacznie mniej), to wierzyciele drugiego, zadłużonego małżonka, nie powinni mieć do niego dostępu. Brzmi logicznie, prawda? I w wielu przypadkach, zwłaszcza w odniesieniu do długów powstałych po dokonaniu podziału, tak właśnie będzie. Mieszkanie, jako składnik majątku osobistego jednego z małżonków, jest co do zasady chronione przed indywidualnymi wierzycielami drugiego. Jednak diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach, a przede wszystkim w momencie powstania długów.
Tu sytuacja staje się znacznie bardziej skomplikowana. Jeśli długi powstały w trakcie trwania wspólności majątkowej, a zwłaszcza jeśli zostały zaciągnięte przez jednego małżonka za zgodą drugiego lub na zaspokojenie zwykłych potrzeb rodziny, to sam fakt późniejszego podziału majątku i przyznania mieszkania jednemu z małżonków nie zawsze ochroni je przed wierzycielami. Wierzyciele, których roszczenia powstały, gdy mieszkanie było jeszcze częścią majątku wspólnego, mogą próbować dochodzić swoich praw, argumentując, że podział został dokonany w celu ich pokrzywdzenia. Pamiętajmy, że za zobowiązania obciążające majątek wspólny, małżonkowie często odpowiadają solidarnie lub przynajmniej majątkiem, który był wspólny.
Znacznie większą skuteczność podział majątku wykazuje w kontekście przyszłych, indywidualnych długów jednego z małżonków. Jeśli po formalnym podziale mieszkanie stało się majątkiem osobistym Małżonki A, to nowe długi zaciągnięte wyłącznie przez Małżonka B (i nie na potrzeby rodziny) co do zasady nie powinny obciążać tego mieszkania. Wierzyciele Małżonka B będą mogli prowadzić egzekucję tylko z jego majątku osobistego. To właśnie w tym aspekcie prewencyjnym podział majątku, podobnie jak intercyza, może stanowić istotne zabezpieczenie.
Należy z całą mocą podkreślić, że podział majątku nie może być traktowany jako sposób na nieuczciwe unikanie odpowiedzialności za istniejące długi. Jeśli podział zostanie dokonany w sytuacji, gdy jeden z małżonków ma już poważne problemy finansowe, a celem podziału jest „przepisanie” wartościowych składników majątku (jak mieszkanie) na drugiego, „czystego” małżonka, aby uchronić je przed wierzycielami, takie działanie może zostać zakwestionowane. Wierzyciele mają do dyspozycji instrument prawny zwany skargą pauliańską. Jeśli udowodnią przed sądem, że czynność prawna (w tym umowa o podział majątku) została dokonana z pokrzywdzeniem wierzycieli, a drugi małżonek o tym wiedział lub przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć, sąd może uznać taką umowę za bezskuteczną wobec konkretnego wierzyciela. Oznacza to, że wierzyciel będzie mógł prowadzić egzekucję z tego składnika majątku tak, jakby nadal wchodził on w skład majątku dłużnika. Kluczowy jest tu moment dokonania podziału i intencja stron.
Podział majątku może realnie pomóc zabezpieczyć mieszkanie przede wszystkim wtedy, gdy jest dokonany w odpowiednim czasie i w dobrej wierze. Najskuteczniejszy jest jako działanie prewencyjne, podejmowane zanim pojawią się poważne problemy finansowe u jednego z małżonków, na przykład w połączeniu z wcześniejszym ustanowieniem rozdzielności majątkowej. Jeśli podział następuje w sytuacji, gdy finanse rodziny są stabilne, a jego celem jest np. uporządkowanie spraw majątkowych czy przygotowanie do przyszłych inwestycji, jego późniejsze kwestionowanie przez wierzycieli jest znacznie trudniejsze.
Podsumowując, podział majątku może być elementem strategii ochrony mieszkania, ale nie jest to rozwiązanie uniwersalne ani gwarantujące stuprocentowe bezpieczeństwo, zwłaszcza w odniesieniu do długów już istniejących lub powstałych w czasie trwania wspólności. Kluczowe jest zrozumienie zasad odpowiedzialności za długi w małżeństwie, moment dokonania podziału oraz uczciwe intencje stron. W każdej sytuacji związanej z zadłużeniem i ochroną majątku warto skonsultować się z doświadczonym prawnikiem, który pomoże ocenić indywidualny przypadek i wybrać najlepszą strategię działania.
Jurisfera 2023.
Copyright © 2023. Wszystkie prawa zastrzeżone.